Lokator_nr0 - 2010-04-10 00:31:22

Wracajac jeszcze do listu od Rady Nadzorczej i kwestii podnajmu powierzchni w budynku przy Czerniakowskiej 161, wyobraziłem sobie, że nie byłoby źle, gdyby spółdzielnia dogadała się z jakimś deweloperem, wniosła grunt i zamiast pawilonu (przepraszam, pani profesor, kiedyś to było piękne nawiązanie do Franka Lloyda Wrighta, ale po czasach świetności dzisiaj zostało ledwie wspomnienie) powstałby kilkupiętrowy biurowiec, który spółdzielnia, do spółki z owym deweloperem, wynajmowałaby i czerpała korzyści.

Głupi pomysł? A raczej - wykonalny czy nie?

boguslaw_jozwiak - 2010-04-11 14:54:41

Oczywiście, zę jest to wykonalne. Spytamy się o to Zarząd na Walnym. Znowu będą straszyć panią Skibniewską, ale z tego co się orientuję jest to nie prawda, że ona jest przeciwna.
Nie wiem czy wiecie, ale potrzebna jest jeszcze zgoda konserwatora zabytków, bo cały teren osiedla jest wpisany do rejestru zabytków. Nie jest to jednak wielka przeszkoda. Takie sprawy często załatwia biuro architekta lub deweloper.

Lokator_nr0 - 2010-04-11 21:01:41

boguslaw_jozwiak napisał:

Oczywiście, zę jest to wykonalne. Spytamy się o to Zarząd na Walnym. Znowu będą straszyć panią Skibniewską, ale z tego co się orientuję jest to nie prawda, że ona jest przeciwna.
Nie wiem czy wiecie, ale potrzebna jest jeszcze zgoda konserwatora zabytków, bo cały teren osiedla jest wpisany do rejestru zabytków. Nie jest to jednak wielka przeszkoda. Takie sprawy często załatwia biuro architekta lub deweloper.

Jak to możliwe, że osiedle jest wpisane do rejestru zabytków? Przecież nie ma jeszcze pięćdziesięciu lat?

Co do prof. Skibniewskiej: myślę, że gdyby zobaczyła, w jakim stanie jest zaprojektowany przez nią pawilon (niegdyś imponujący) zawyłaby z bólu. Jest to architektoniczna ruina, dodatkowo oszpecona malowaniem elementów na zielono i dostawieniem przybudowki dla lecznicy. nie spełnia on żadnej pożytecznej funkcji dla mieszkańców osiedla, więc naturalnym działaniem powinno być rozwiązanie tej sprawy w jakiś sposób - a nie czekanie aż pawilon rozleci się z powodu zaniedbań.

boguslaw_jozwiak - 2010-04-12 00:08:50

>> Jak to możliwe, że osiedle jest wpisane do rejestru zabytków? Przecież nie ma jeszcze pięćdziesięciu lat?

Ano tak, że teren osiedla jest podobno niezwykle cennym stanowiskiem archeologicznym z epoki brazu :) :) :)

Nie ma pojęcia kto, kiedy i dlaczego wnioskował o taki wpis do rejestru zabytków, ale tak już jest.

ejej - 2010-04-12 09:17:16

o ile wiem   jest to obszar archeologiczny wpisany do rejestru zabytków obszar dóbr kultury współczesnej objęty ochroną urbanistyczną - Osiedle Szwoleżerów ---- Koszary Ułańskie  ---historia, podstawa prawna, dokumenty założycielskie Szwoleżerów hpt:www.sm-swolezerow.pl/strona.php?36979
Po prostu na takim terenie leżą (jeszcze stoją) nasze bloki.

Lokator_nr0 - 2010-04-12 12:09:43

boguslaw_jozwiak napisał:

>> Jak to możliwe, że osiedle jest wpisane do rejestru zabytków? Przecież nie ma jeszcze pięćdziesięciu lat?

Ano tak, że teren osiedla jest podobno niezwykle cennym stanowiskiem archeologicznym z epoki brazu :) :) :)

Nie ma pojęcia kto, kiedy i dlaczego wnioskował o taki wpis do rejestru zabytków, ale tak już jest.

A czy z tego rejestru nie możnaby się wypisać - skoro wpis jest wątpliwy a nikt tu źadnych wykopalisk nie prowadzi?

I czy przypadkiem nie jest tak, że obiekt zabytkowy może starać się o fundusze Unii Europejskiej? Nie wiem jak wygląda sytuacja jeśli to teren jest zabytkiem a nie budynki, ale może są jakieś możliwości?

Zdaję sobie sprawę, że w sytuacji, w jakiej znajduje się osiedle brzmi to jak bajka o żelaznym wilku, ale czy nie warto przynajmniej zastanowić się nad tą sprawą?

przegrywanie kaset hi8 digital8 video 8 z kamery d dentystyczna.info.pl integracyjna.info.pl turniejdsj3